Ikona Hollywood zmarła bez grosza przy duszy po 164 odcinkach hitowego serialu, żyjąc z „skromnej” emerytury

Ukochana dziecięca gwiazda lat 50. Lee Aaker, która grała Rusty'ego w serialu „Przygody Rin Tin Tina”, tragicznie zmarła bez grosza przy duszy w wieku 77 lat na skutek udaru. Lee odszedł w kwietniu 2021 r. Znaleziono go „samego i nieodebranego, wymienionego jako „ubogi zmarły”, co oznacza, że nie był w stanie opłacić kosztów pogrzebu.
Kariera Lee rozpoczęła się spektakularnie w 1951 roku, gdy miał osiem lat, gdy wystąpił w nagrodzonym Oscarem filmie krótkometrażowym „Benji”. Trzy lata później, maleńka gwiazda „W samo południe” i „Największego widowiska świata” została obsadzona u boku psiego towarzysza w serialu telewizyjnym „Rin Tin Tin”, który był emitowany do 1959 roku. Jednak jego kariera aktorska podupadła po zakończeniu serialu, a w wieku 20 lat był już uważany za hollywoodzkiego nieudacznika.
„Moi rodzice zawsze mówili mi, że moja kariera może się nie udać, ale gdy już tak się stało, i tak trudno mi było się z tym pogodzić” – wspomina Lee.
Jednak w wywiadzie z 2011 r. Lee przyznał, że zrezygnował z Hollywood, ponieważ stał się „tak sławny”, że nie mógł wyjść z domu, żeby ktoś go nie zaczepiał.
Powiedział wtedy: „Przeszedłem na emeryturę w wieku 18 lat. Nie podobała mi się scena Hollywood . Jestem bardzo skrytą osobą. Stałem się tak sławny, że nie mogłem wychodzić z domu. Teraz widzisz wszystkich paparazzi, ale wtedy nie było tak źle. Z innymi dzieciakami wychodziłem na randkę, mecz futbolowy lub coś takiego i kończyło się na rozdawaniu autografów”.
Po zakończeniu kariery aktorskiej służył w Siłach Powietrznych, a później pracował jako cieśla i instruktor narciarstwa. Niestety, jak wiele innych dziecięcych gwiazd, zmagał się również z narkotykami i alkoholem.
Ostatecznie osoby z wewnątrz ujawniły, że Lee żył z 1500 dolarów miesięcznej emerytury od Gildii Aktorów Ekranowych i pieniędzy, które udało mu się zebrać podczas pracy na konwentach fanów. Źródła podały, że miał tylko jednego żyjącego krewnego, który nie był w stanie pomóc mu finansowo. Jednak jego przyjaciel Paul Peterson, były idol nastolatek, nalegał, aby Lee otrzymał godne pożegnanie.
„Jako weteran Sił Powietrznych, Lee ma prawo do zasiłku pogrzebowego” – powiedział. „Pracuję nad tym”.
Daily Express